Ładna sala, brzydki DJ. Czyli ubiór DJa i wodzireja na wesele w kilku aktach.
Skoro tu jesteście, to znaczy, że kwestie wyglądu nie są Wam obojętnie. A ja Wam powiem – i bardzo dobrze! Ale jeśli spodziewacie się pikantnych szczegółów i niepopularnych stwierdzeń… to też je tutaj znajdziecie, ale w innej formie, niż sądzicie. Przedmiotem dzisiejszej lekcji będzie ubiór DJa i wodzireja.
Powiedzmy sobie szczerze. Jeśli wybierajcie DJa z Poznania (albo z innego miejsca na ziemi – po prostu wstawcie w to miejsce odpowiednią lokalizację), to ostatnie co przyjdzie Wam na myśl, to: „a w co ten DJ się ubierze?” Bo przecież człowiek od muzyki ma znać się na muzyce, ewentualnie na rozruszaniu gości. (No chyba, że akurat ma oldschoolową fryzurę i charakterystyczną stylówkę – z tym nie będę polemizował). I to, powiem Wam od razu – błąd numer jeden!
Jeśli już szukacie kogoś, kto uświetni Wasze wesele dobrą muzyką, to powiadam Wam – ubiór DJa i wodzireja to rzecz naprawdę ważna!
W zasadzie – co może się stać?
Spędzacie długie godziny, przeczesując internet w poszukiwaniu inspiracji. Trwonicie fortunę na dekoracje, na te małe motylki, które usiądą na brzegu winietki. Z lupą wybieracie odpowiednią czcionkę na topper na tort, pilnujecie aby sala weselna świeciła czystością, żeby kąt padania światła na stół pokrywał się z Waszą wizją… a na koniec za konsolą DJa staje człowiek w t-shircie z dużym logo ulubionej marki (nie Twojej). Jeśli to nie był Wasz pomysł, aby ten człowiek tak wyglądał – wiedzcie, że dzieje się źle!
To moja przestroga dla Was, aby kwestia wyglądu była dla Was istotna. Nie ważne, czy urządzacie wesele w pałacu, w remizie, na ranczu czy w stodole. Profesjonalny DJ wie, co to dobry gust. Koszula, marynarka, mucha – oto atrybuty dobrego speca od muzyki na wesele. Drodzy Państwo Młodzi – słuchajcie, ale i oglądajcie Waszego DJa, zanim wpuścicie go na imprezę 🙂