Rozpoczęcie wesela dla nikogo nie powinno być problemem: są w końcu znane i lubiane zwyczaje takie, jak witanie chlebem i solą, przenoszenie Panny Młodej przez próg, toast na powitanie. A co z zakończeniem imprezy? Jak i kiedy zakończyć wesele w dobrym guście? Jeśli nie wiecie, jak to zrobić, skorzystajcie z moich rad – na pewno okażą się pomocne!
To już jest koniec…

To dziwne, ale często spotykam się z tym, że zakończenie imprezy jest kwestią bardzo krępującą dla Pary Młodej. Kiedy zakończyć wesele i pożegnać się z gośćmi, aby nikt nie poczuł się urażony? Wydaje mi się, że wiele osób poświęca temu tematowi zbyt wiele zachodu, zbyt wiele zbędnych obaw. Każde, nawet najlepsze przyjęcie musi przecież dobiec końca. Goście, których zaprosili powinni się czuć wyróżnieni (i bez wątpienia tak jest), dlatego na pewno nie będą mieli za złe, że przyjęcie zakończyło się na waszych zasadach.
Kiedy zakończyć wesele?

Z restauracją i DJ-em podpisujecie umowę, w której jasno ustalono, o której zakończy się przyjęcie. Wasi goście nie mają jednak wglądu do formalnych dokumentów – w waszym interesie jest to, aby odpowiednio powiadomić ich o sposobie zakończenia przyjęcia.

Jeśli i was martwi kwestia pożegnania, możecie zaplanować je wcześniej. Dzięki temu będziecie spokojni o komfort swoich gości. W takim razie – jak to zrobić?

Sposób 1: impreza „od-do”

W kulturze zachodniej bardzo popularne jest podawanie godzin rozpoczęcia i zakończenia imprezy na zaproszeniach ślubnych. I założę się, że nikt nie widzi w tym nic nietaktownego. Wręcz przeciwnie – goście będą mogli lepiej zaplanować własny czas i nie będą musieli zachodzić w głowę, do której „wypada” zostać. Jeśli zaplanowaliście wesele trwające do godziny 2:00, po prostu wspomnijcie o tym podczas zapraszania. Sprawa załatwiona!
Sposób 2: pomoc DJ-a

DJ lub wodzirej może zapowiadać zakończenie imprezy z odpowiednim wyprzedzeniem. Wystarczy, że zasygnalizujecie mu taką chęć. Wtedy ten przykry obowiązek powiadamiania o końcu zabawy spadnie z waszych barków. Zapewniam, że na pewno nikt nie poczuje się urażony. A jeśli któryś z gości będzie smutny? Cóż – to oznacza tylko tyle, że zabawa była udana!
Sposób 3: „angielskie wyjście” Młodej Pary

Być może o tym nie wiecie, ale w niektórych krajach panuje zwyczaj, zgodnie z którym Para Młoda wręcz powinna wyjść z zabawy wcześniej niż inni, by móc nacieszyć się sobą. Jeśli wiecie, że tuż po oczepinach będziecie chcieli wracać – nie ma w tym nic złego! Goście mogą bawić się dalej (jeśli impreza będzie udana, niektórzy nawet nie zauważą waszej nieobecności).
Sposób 4: prosto z mostu

Uwierzcie, że bezpośrednie podziękowanie za przybycie i pożegnanie nie jest niczym niestosownym. Jeśli macie odwagę przejąć mikrofon i pożegnać się miło z gośćmi, po prostu to zróbcie. Nie ważne, czy będzie godzina 2:00 czy 6:00 nad ranem, czy może powiecie „do widzenia” zaraz  po deserze. Powtórzę, że żaden z gości waszego wesela nie ma podstaw do tego, by się obrazić. Obecność na waszym weselu to dla nich wyróżnienie!
Z jakim scenariuszem spotykam się najczęściej? Przyznam szczerze, że… z żadnym z tych. Na weselach, które prowadzę jako DJ z okolic miasta Poznań goście niemal zawsze bawią się tak dobrze, że czas staje w miejscu, aż nagle wszyscy orientują się, że… zaczęło świtać. Potem wszystko dzieje się spontanicznie. To też jest jakieś rozwiązanie!
Mam nadzieję, że odtąd kwestia zakończenia weselnej zabawy nie będzie wam spędzała snu z oczu. A może znacie inne sposoby na taktowne powiedzenie „dobranoc”?